poniedziałek, 20 grudnia 2010

"Podziekowanie" na kolanie

            W środę, 15 grudnia pojawiło się na stronie http://www.zagnansk.pl  podziękowanie Szczepana Skorupskiego skierowane do wszystkich, którzy poszli na wybory. Dowiedzieliśmy się, że w naszej gminie frekwencja osiągnęła jeden z najlepszych wyników w województwie. Już sukces.
W dalszej części notki  – zredagowanej osobiście przez Wójta, jak się domyślam – przedstawiono nam trudną sytuację, która wymaga odwagi i to odwagi w podejmowaniu "trudnych i niepopularnych decyzji, które mają służyć nie jednostką ale dobru całej społeczności gminnej."  Odnosząc się do "jednostki" Wójt jednak źle odmienił ten wyraz. Jest w gminie kilka dobrych polonistek, więc pozostaje mieć nadzieję, że pomogą.

Przedostatni akapit wypełniony został tradycyjną, bełkotliwą i niewiele znaczącą wyliczanką: "Rozwój przedsiębiorczości, turystyki, mieszkalnictwa, inwestycje w   infrastrukturę, wsparcie aktywności obywatelskiej, edukacji, kultury i sportu…" itd. Jednak Wójt zaznaczył, że musimy się tym zająć  wszyscy. W każdym razie użył liczby mnogiej, bez dokładnego wskazania, kto do tych "my" należy. Kończąc, autor z pewną przewrotnością chyba, zauważył, że w noc św. Mikołaja w Gminie wygrała jakaś "nadzieja na zmiany".  Nadzieja nadzieją, nie trzeba się rozpisywać komu matkuje. Ale mieszanie do wyborów św. Mikołaja to trochę dużo. Będziemy przynajmniej wiedzieli, do kogo mieć pretensje.
            Cieszę się bardzo, że Nowa Władza używa określeń "rozwój", "wsparcie" i "inwestycje". Jednak kilka lat jakie spędziłem w Zagnańsku utwierdziło mnie w przekonaniu, że zamiast "rozwijać przedsiębiorczość" powinno się do gminy ściągnąć nowe firmy. Przedsiębiorca sam najlepiej wie jak się rozwijać. Gadać o rozwijaniu przedsiębiorczości zawsze można , ale najpierw muszą jacyś  przedsiębiorcy działać. A mamy ich w Gminie może kilkunastu. A firm tzw. produkcyjnych może kilka. Sklepików wszelkiej maści nie biorę pod uwagę. Więc co tu rozwijać?  Handel? Usługi? Chyba nie – handel i usługi same sobie poradzą bez opieki władzy gminnej. Gdyby Wójt – w pierwszych swoich oficjalnych i drukowanych słowach – podkreślił, że swoimi działaniami ściągnie do Gminy kilka firm dających pracę, to byłaby to Zmiana. A tak – dalej pozostajemy "przy nadziei".
                  W tym akapicie warte uwagi jest też tzw. "wsparcie mieszkalnictwa". Ale tylko w ramach łamigłówek. Bo co to może znaczyć w naszym konkretnym przypadku? Wójt będzie młodym małżeństwom darmowe mieszkania przydzielał? Czy może tanio opchnie deweloperom grunty gminne? "Mieszkalnictwo" brzmi okropnie – jak z przemówień partyjnych, ale jaką ciekawą zagadkę może zawierać.

Nasz Największy Pracodawca w Gminie zaskoczył mnie jeszcze jednym ciekawym "zabiegiem".  Przepisuję: " … musimy wypełnić codzienną ciężką pracą, tak aby nasze dzieci i przyszłe pokolenia były dumne z Ziemi, na której rośnie najstarszy w Polsce „Dąb Bartek".
To życzenie zawiera dwie głębokie myśli – dzieci nasze nie będą dumne z ziemi będącej w naszej okolicy, ale z całej Ziemi, tej jedynej w Kosmosie. Super. I zauważyć trzeba, że przy Turystycznej rośnie najstarszy w Polsce "Dąb Bartek" - ale gdzie rosną te młodsze "Dęby Bartki"?

             No cóż - "Podziękowanie" napisane na kolanie, bez powtórnego czytania.  Z szacunku dla mieszkańców autor powinien zadać sobie trochę więcej trudu. To krótkie wystąpienie pokazuje, że Wójtowi brakuje kilku ważnych cech, bez których nie będzie funkcjonariuszem publicznym na poziomie wymarzonym przez jego wielu wyborców. Ale wszystko przed nim. Rozwój dyscypliny intelektualnej można dopisać do programu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zdecydowałem się na moderowanie komentarzy. Spowodowane jest to, pojawieniem się kilku komentatorów używających wulgaryzmów.
Każdy komentarz BEZ wulgaryzmów oczywiście będzie opublikowany.
Może jednak to potrwać -nawet tydzień. Niecierpliwych przepraszam.